Niespokojne jest serce moje ...


Renata

 

 


Reiki

Od dłuższego czasu cierpiałam na różne dolegliwości i lekarstwa nie przynosiły poprawy. Dowiedziałam się, ze istnieje leczenie metodą reiki, udałam się więc do gabinetu terapeutycznego. Poddałam się zabiegom, które polegały na ładowaniu odpowiednich miejsc na ciele energią kosmiczną. Zapytałam terapeutkę, czy jest to związane z jakąś religią lub sektą, ponieważ jestem wierzącą katoliczką. Odpowiedź brzmiała - nie. Jednak nasze poglądy na sprawy moralności i tolerancji różniły się zasadniczo; nie przed Bogiem rozliczamy się z tego co dobre lub złe, ale decydujemy o tym sami; twierdziła osoba lecząca metodą reiki.

Inicjacja reiki odbywała się w czterech etapach - stopniach. Ja byłam poddana inicjacji pierwszego stopnia. W gabinecie na stoliku leżały materiały i obraz przedstawiający Chrystusa.

Moje odczucia w czasie zabiegu: uczucie lekkiego uniesienia do góry, w zamknięte oczy wpadało światło, czułam mrowienie w całym ciele.

Dostałam także amulet, który należy kłaść na chore miejsca. Po inicjacji doznałam konkrenych, widocznych konsekwencji tego zabiegu.

Narastał we mnie lęk, chociaż pewne bóle chwilowo ustąpiły. Zachwiana została moja równowaga psychiczna. Tak, jak mi powiedziano, widziałam aurę. Widziałam w nocy światła. Do mojego wnętrza wpadło takie czerwone światło, dało ono uczucie pieczenia w kręgosłupie. Pojawiła się myśl: " nie będziesz zbawiona". Miałam uczucie, że ktoś chce mi wyrwać Boga z serca. Mój umysł źle pracował, pojawiła się bezsenność.

W takim stanie udałam się do księdza. Poradził mi modlitwę i spowiedź. Odbyła się modlitwa różańcowa, a także modlitwa o uzdrowienie wewnętrzne. Wiedziałam, że nalaży zniszczyć talizman, kiedy to robiłam doznałam ataku ogromnej agresji jakiejś siły. Krzyczałam, wykręcało mi głowę, nie mogłam się modlić. Pomogli mi ludzie z grupy modlitewnej do których pobiegłam. Poprzez modlitwę różańcową i koronkę do Miłosierdzia Bożego zostałam uwolniona od tych doznań. Podjęłam życie sakramentalne. Przyjęłam sakrament namaszczenia chorych. Stan braku koncentracji utrzymywał się jeszcze, psychika moja była mocno naruszona. Przystępowałam codziennie do Komunii św. Moje zdrowienie dokonuje się w dalszym ciągu. Jednak konsekwencje mojej decyzji dotyczące uzdrowienia metodą reiki powinny być ostrzeżeniem dla innych.

Informacje:
Artykuł pochodzi z