Wspólnota NOWY LUD

 

Kontakt:

    Jezus Chrystus, Król Wszechświata


       Ostatnia niedziela roku liturgicznego kieruje nasze spojrzenie na Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata

Tak ważne dla każdego z nas jest to, aby Jezus był w centrum naszego życia, aby był najważniejszy. Potrzeba nam spojrzeć gdzie On jest w naszym chrześcijaństwie, w moim chrześcijaństwie. Czy jest ono żywe, czy tylko powtarzamy w nim pewne „ruchy”, bo tak uchodzi, by inni nas nie odrzucili. Decyzją państwową ustanawiającą Jezusa Królem Polski, sprawa Jego królowania się nie rozwiąże. Bo nie o to chodzi w sercu człowieka, aby prezydent ustanowił Jezusa Panem i Królem w moim sercu. To ja mam ustanowić Go Panem i Królem całego mojego życia. Aby był Królem w tym moim małym świecie, świecie mojego życia tak, jak jest Królem Wszechświata.

Król Wszechświata, Ten, przed którym zgina się wszelkie kolano istot niebieskich i ziemskich i podziemnych (por. Flp 2,10). W naszym życiu, w naszych rodzinach potrzeba, aby „wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest PANEM - ku chwale Boga Ojca”(Flp 2,11). Potrzeba więc, aby Jego królowanie było treścią pierwszą i podstawową w naszym życiu. Każda chwila, każdy moment każdego naszego dnia winien być oddawaniem chwały Królowi królów i Panowi panów. Potrzeba nam rozpoznać w naszym życiu Jezusa jako tego, który jak pisze to Jan w Apokalipsie „na szacie i na biodrze swym ma wypisane imię: KRÓL KRÓLÓW PAN PANÓW”(Ap 19,16). Jezus cały czas w naszym życiu ma być właśnie Królem i Panem. Nie tylko jeden dzień w roku, bo tak ogłoszono. Nasze serce ma być zasłuchane w tą wielką i wspaniałą treść, o której wspomina proroctwo Apokalipsy: „I usłyszałem jakby głos wielkiego tłumu i jakby głos mnogich wód, i jakby głos potężnych gromów, które mówiły: Alleluja, bo zakrólował Pan Bóg nasz, Wszechmogący”(Ap 19,6). Ten wspaniały i potężny głos zachęca nas każdego dnia: „Weselmy się i radujmy, i dajmy Mu chwałę, bo nadeszły Gody Baranka”(Ap 19,7).

Królowanie Boga w moim życiu ma zasadnicze znaczenie. Chodzi tu bowiem o panowanie Jezusa, o to królestwo, które przeciwstawia się w sercu panowaniu szatana i wszelkim mocom piekielnym, bo wchodzi się do niego tylko przez wiarę, chrzest, pokutę, sakramenty święte, ale świadomy wybór Jezusa.

Nie raz bowiem Jezus zachęca swoich słuchaczy, zapowiadając nadchodzące królestwo, mówi im: „Przemieniajcie się” (Rz 12, 2). Odmieniajcie ducha i myśli, uczucia i wolę. Potrzeba nam na nowo stanąć przed Jezusem. Stanąć jak Nikodem, który usłyszał od Jezusa, że ma się na nowo narodzić (por. J 3, 3). Jezus to nie antyczna figura, ale żywy Pan i Król. Ale żeby to Jego królowanie było w nas, trzeba nam starań, trzeba wiary, trzeba przemiany życia. Ale widzimy też pewien ciekawy proces: bo gdy jedni wyznają gorąco i szczerze: „Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego” (J 6, 68), pragniemy w Twoim Królestwie realizować swoją drogę do świętości, dążymy do spotkania z Tobą w niebieskim Jeruzalem, to inni nie chcą przyjąć nauki Chrystusa. Możemy odrzucać Jezusa, ale On i tak przez swoją śmierć stał się Królem wszystkich dusz, dla których stał się Panem i Władcą. Tak więc potrzeba nam zobaczyć to królowanie Jezusa w nas, bez którego nasze życie jest jakoś pozbawione sensu, pielgrzymowanie życia staje się wtedy niepotrzebnym trudem...

Czego możemy dzisiaj nauczyć się przeżywając ten dzień, czytając Słowo Boże? Dzisiejsza Uroczystość Chrystusa Króla to doskonała okazja do refleksji nad przemijaniem ludzkiego życia i całego świata oraz nad światem wartości, które nie przemijają, które są wieczne. Widzimy w historii, że upadły wielkie cywilizacje, ludzie, którzy budowali swoje królestwo na fundamencie przemocy, niesprawiedliwości, nienawiści i zachłanności.

Chrystus - Król wszechświata, służąc całej ludzkości i każdemu człowiekowi z osobna, zostawia nam naukę o swoim Królestwie potwierdzoną swoim konkretnym życiem, daje pewność, że upragnione przez człowieka królestwo miłości istnieje naprawdę. Nie przypadkiem Piłat po wyznaniu Jezusa pyta: Cóż to jest prawda? Nie jest to pytanie filozofa-sceptyka, jak sądzą niektórzy. To retoryczne pytanie człowieka polityki, który wie z doświadczenia, że w polityce prawda traktowana jest instrumentalnie, że królestwa tego świata zbudowane są na oszustwie i intrydze. Ale pytanie, które Piłat zadał Jezusowi jest dzisiaj bardzo ważne. Cóż to bowiem jest ta Prawda, o której mówi Jezus? Czy jestem w stanie ją przyjąć, zastanowić się nad nią?

Prawda o Jezusie to prawda o Królu Wszechświata i Panu wszystkiego co żyje. A jak to się ma w twoim życiu? We współczesnym świecie braku szacunku do wszelkich autorytetów, również wobec Jezusa Króla Wszechświata nie chcą nam się ugiąć kolana, abyśmy oddali Mu królewską cześć. Jezus został skazany dlatego, że powiedział prawdę, iż jest Bogiem i Królem wszystkich. Ale czy jest moim Królem? Może tylko modlę się do Niego, nawet długo i systematycznie, szanuję i uwielbiam Go. Przez wzgląd na wiarę zapraszam Boga na nawet na tron swojego życia. Ale czy pozwalam, aby rządził moim życiem w każdej sytuacji? Czy rzeczywiście chcę, aby Jezus był Królem całego mojego życia, każdej sytuacji, był Królem i Panem moich planów i zamierzeń, słowem całego mego życia?

Jezus Chrystus jest Królem Wszechświata – całego kosmosu, gdyż prawda, którą On sam jest i którą objawia, jest ostatecznie Prawdą Trójcy Świętej, jest Jej wewnętrznym Życiem, z którego wszystko bierze początek, swe trwanie i sens. Jest to jednocześnie Król, który jest odwieczną Prawdą. Nie używa przemocy broniąc się, ale jest cichy i pokorny. Odrzucając tę Prawdę wybieramy królowanie kłamstwa, które wpędza nas w świat lęku i obaw. Wybieramy ciemność, w której odnajdujemy jakąś swoją drogę. Tak więc Jaka jest prawda o królowaniu Jezusa w twoim życiu? Oddając cześć Jezusowi Chrystusowi Królowi Wszechświata sięgamy do największych głębin całej rzeczywistości, do niezmierzonej głębi, wręcz przepaści bożej Miłości. Każdy z nas jest tchnieniem tej Miłości. Z Niej poczynamy się i w niej poruszamy się i żyjemy. Ważne więc, abyśmy żyli każdego dnia prawdą o królowaniu Jezusa. Nie tylko we wszechświecie, ale w całym moim życiu, w każdym najmniejszym okruchu czasu. Dopiero wtedy doświadczymy żaru Miłości Boga, miłości naszego Pana i Zbawiciela, którego szukamy i znajdujemy w Jezusie, bo otwarliśmy swe serce na Jego królowanie.

Zmartwychwstały Pan, królujący nad całym wszechświatem, otwiera człowiekowi drogę do Królestwa Niebieskiego, do Domu Ojca. Człowiek realizuje swoje powołanie do życia wiecznego spełniając na ziemi czyny miłości. W tej Ewangelii widzimy, że Jezus zaprasza nas do czynnej miłości, miłości która się dokonuje w nas. To właśnie czynna miłość otwiera bramy nieba.

Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili. Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili. To zadanie dla każdego z nas aby zobaczyć człowieka w potrzebie i pomóc mu, obdarować go miłością.

W dzisiejszej Ewangelii padają słowa: Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata! Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie.

Padają też inne słowa: Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom! Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść; byłem spragniony, a nie daliście Mi pić; byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie; byłem nagi, a nie przyodzialiście mnie; byłem chory i w więzieniu, a nie odwiedziliście Mnie.

Błogosławieństwo i przekleństwo jest nagrodą za określone postępowanie. Za miłość bliźniego, lub za jej brak... Król wszechświata mówi: byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie.

Bóg będzie nas sądził z miłości. Miłości do człowieka, który jest na naszej drodze, blisko nas: w domu, w szkole, na ulicy... Potrzeba, abyśmy umieli rozpoznać w nim Jezusa. Jezusa w potrzebie i obdarować tego człowieka ty, co jest mu potrzebne.

Dzisiaj Słowo Boże uczy nas nowego spojrzenia na świat, uczy nas dostrzegania biedy drugiego człowieka i zaradzania jej na tyle, na ile możemy pomóc temu człowiekowi. Właśnie w tym człowieku przychodzi do nas potrzebujący Jezus...

Królowanie Chrystusa wyraża się w zbawieniu człowieka. Przez swoją śmierć na krzyżu dał dowód miłości względem wszystkich ludzi i odpuszczając nasze grzechy pojednał nas z Ojcem oraz uczynił ludem wybranym, czyli królestwem i kapłanami Boga samego.

Dzisiejsza ewangelia jest zwieńczeniem całego roku liturgicznego. Zadajmy sobie czy dostrzegłem w tym roku Jezusa w przychodzącym człowieku, czy zaradziłem jego potrzebie. Włąśnie taka postawa to droga do błogosławieństwa dla Ciebie, droga do Królestwa Bożego dla Ciebie.


Jacek Zamarski