13 maja 2025
Komentarz do Ewangelii: [ Czytanie ] Dzisiejszy obraz z Dziejów Apostolskich wskazuje, że przychodzi taki czas na uczniów Jezusa, ze są po prostu prześladowani. To czas jakiegoś rozproszenia, często wystawienia na próbę, aby okazało się jaka jest wierność uczniów, grup, wspólnot. Paweł I Barnaba po przybyciu do Antiochii, pomimo prześladowania, głosili Ewangelię na wygnaniu i nie omijali nawet Greków. To ważne, jak nam pokazują Apostołowie, aby uchwycić się Boga, gdy jest nam trudno, ciężko, gdy wydaje się, że to jakaś klęska, niepowodzenie. To głoszenie Ewangelii nie obyło się bez echa. Dowiedziano się o tym, że wielka liczba ludzi uwierzyła i nawróciła się do Pana. Właśnie postawa Barnaby jest dla nas takim ciekawym wzorem postępowania. Jakże mało osób, nawet codziennie czytających Pismo święte nie wie prawie nic o Barnabie. A on właśnie umiał nie tylko ucieszyć się wielką ilością nawróconych na chrześcijaństwo, ale zachęcał aby wytrwać przy Panu. Jako człowiek dobry, pełen Ducha świętego i wiary tak wiele zdziałał w Kościele pierwotnym na rzecz głoszenia Ewangelii poprzez swoją wielką mądrość i pokorę. Właściwie każdy ewangelizator powinien uczyć się od Barnaby tej mądrości i pokory, gdy wypowiadamy słowa Ewangelii, przekazując je innym. Barnaba nie upierał się twardo przy swoim, by przez to nie zniweczyć głoszenia Ewangelii, a dzisiaj jak wielu właśnie poprzez swój zły upór robi wręcz krecią robotę na polu Ewangelii: jednymi słowami Głosi, a innymi i postawą sieje zgorszenie dla tych, którzy patrzą na niego. Jakże wiele w nas jest chęci realizacji siebie, swoich planów, które wcale nie są umieszczone w Bożej optyce. Czy masz świadomość jakie to plany? Jakie to złe działania, te, które mogą tak gorszyć innych, a ty tego nie widzisz w swoim zaślepieniu? Przez nasze działanie, Słowo Boże może być odrzucone, bo nie ma w nas mądrości, pełni Ducha świętego i wielkiej, spodziewającej się wiary, która wydaje o nas świadectwo. Potrzeba nam dzisiaj tak wiele się trudzić przy głoszeniu Ewangelii. Dzisiaj bowiem tak samo jak kiedyś brakuje robotników na polach Ewangelii. Dlatego nie wolno nam niweczyć tego dzieła, które inni dokonali, a nad którym my wcale się nie natrudziliśmy. Nie my jedyni mamy prawo do głoszenia Ewangelii. Nie my mamy patent na nieomylność i najlepsze rozwiązania. Potrzeba nam na siebie spojrzeć w pokorze. Zapytaj samego siebie, ile razy zastanawiałeś się, czy nie zmarnowałeś pracy innych przy głoszeniu Ewangelii? Ile razy przepraszałeś Pana za szkody, jakie wyrządziłeś innym i Bogu przez swoją postawę? Te pytania wskazują ci tylko jak ciasno czasem patrzysz, jak często mylisz się w swoich opiniach. To właśnie Barnaba przyprowadził Pawła z Tarsu do Antiochii, aby razem głosili Ewangelię, nauczając wielkie rzesze ludzi. Właśnie Antiochia była tym miejscem, gdzie uczniowie byli po raz pierwszy nazwani Chrześcijanami. Uczniami chrystusowymi, bowiem widoczne było świadectwo ich działania, ich wielkiej wiary i wspólnoty.
Widzimy tez, że apostołowie nawet wtedy, gdy ich prześladują - nie przejmują się tym, ale pełni Ducha głoszą z mocą Ewangelię poganom. Strząśnięcie prochu z nóg oznaczało, że nie biorą sobie tej wrogości i prześladowań do serca, ale idą za wskazaniem Jezusa, który pouczył ich o tym, że będa prześladowani i że właśnie tak mają postąpić, gby inni ich odrzucą. A ty - czy umiesz nie przejmować się przeciwnościami???
[ Ewangelia ] Gdy w zimowej porze, podczas uroczystości Poświęcenia świątyni, Jezus był w świątyni w Jerozolimie, uczeni w prawie i inni słuchacze nie umieją przyąć słów Jezusa, odrzucają je. Gdy zaś Jezus mówi im, że nie sa z Jego owiec - oburzają się. Ale na takie słowa niejeden z nas może by się obraził. Ale Jezus wypowiada w naszym życiu prawdę o nas, która nie zawsze musi być ciepła, miła i przyjemna. Jak wielu nie zastanawia się nad tym WCALE. Jak wielu nie jest w stanie przyjąć prawdy o sobie. Nawet od Jezusa. Potrzeba każdemu ciągłego nawracania. Właśnie ty potrzebujesz nawrócenia, abyś był w stanie przyjąć prawdę o sobie. Głosiciel Ewangelii musi umieć przyjąć taką właśnie prawdę o sobie. Jaka by ona nie była. Konieczne jest, aby umiał ją przyjąć. Czy ty umiesz przyjąć tę prawdę o sobie, której może jeszcze nie słyszałeś? Czy oczekujesz tylko miłych słów, a na cierpką prawdę obrażasz się nie tylko na człowieka, ale ... Często głoszący Ewangelię potrzebuje w swoim sercu wielkiego nawrócenia. Potrzebuję poznać prawdę o sobie - czy jestem owcą która podąża za Jezusem, czy On jest moim pasterzem. Jezus nie pozostawia tutaj żadnej wątpliwości jak mamy żyć każdego dnia: "Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki" (J 10,27-28). Tylko Jezus przynosi nam zbawienie, tylko On staje się naszym Panem i zbawicielem. "Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy" (J 10,29-30).
Jezus niezawodnie prowadzi nas przez wszystkie drogi w naszym życiu. Razem z Ojcem ochrania swoje owce, troszczy się o nie. Znów spotykamy się z Jezusem jako Dobrym Pasterzem. A czy ja jestem dobrą owcą? Czy kroczę za Jezusem - najlepszym Pasterzem? A może się błąkam po niewłaściwych drogach, zapominając o Jezusie? Wielu udaje, że wszystko jest w porządku w ich życiu, a tak naprawdę porzucili Jezusa w imię swoich nowych idei, modnych prądów, atrakcyjnych i kreowanych w mediach treści. Ciekawe kiedy zobaczą, że tak naprawdę pomylili się w swoim wyborze...
Jacek Zamarski